Jego sekretny wszechświat
W ciągu pięćdziesięciu lat małżeństwa Esmerelda rzadko stawiała stopę w męskiej jaskini. Ona i Mark zawsze mieli do siebie głęboki wzajemny szacunek i wiedzieli, jak ważna jest ich osobista przestrzeń. O ile nie było to absolutnie konieczne, zachowywała dystans i szanowała jego prywatność. Ale teraz, z żalem mocno ciążącym na jej sercu i bolesną ciekawością gryzącą jej duszę, Esmerelda poczuła się zmuszona do ujawnienia tajemnic, które jej mąż ukrywał.

Jego sekretny wszechświat
Schodzenie po schodach
Esmerelda powoli schodziła po schodach, jej oddech drżał z niepokoju. Powietrze było gęste od niepokojącej pustki, jakby całe życie już dawno zniknęło z pokoju. Jej kroki odbijały się echem od zimnej, twardej podłogi, a słabe światło rzucało długie cienie. Gdy dotarła na sam dół, ogarnęła ją fala emocji – ostatnim razem, gdy stała w tej piwnicy, Mark był z nią, a wspomnienie to groziło przytłoczeniem.

Schodząc schodami w dół
